Na ulotce informacyjnej każdego leku wydawanego na receptę widnieje rekomendowany zakres temperatur, w których dany preparat powinien być przechowywany. Tak też jest w przypadku insulin, czy to ludzkich, czy analogowych. Temperatura bezpieczna dla insuliny mieści się w granicach 2-8 stopni Celsjusza*. W odróżnieniu od wielu innych medykamentów, w przypadku tego leku czynnik ten może mieć kluczowe znacznie dla jego działania.

Insulina to białko i jak każde białko jest ona wrażliwa na temperaturę. W zbyt wysokiej ulega denaturacji, w zbyt niskiej – zamarza, w obydwu przypadkach dochodzi do zniszczenia struktury białka, a co za tym idzie – do zmiany jego właściwości.

Insulinę, którą aktualnie stosujemy we wstrzykiwaczu można przetrzymywać w temperaturze pokojowej do przez około 4 tygodnie. Zapasy insuliny, należy
przechowywać w lodówce, najlepiej na drzwiach, gdzie występuje bezpieczna dla leku temperatura około 4 stopni Celsjusza. Przechowywana w nieodpowiedni sposób insulina traci swoje właściwości. Niestety „gołym okiem” ciężko zauważyć, że z insuliną stało się coś niepokojącego. Bardzo rzadko zdarza się, by lek zmienił kolor, zmętniał czy uległ krystalizacji. Tego, że insulina ucierpiała w wyniku nieprawidłowych temperatur możemy jedynie się domyślać, doświadczając hiperglikemii, dla której nie potrafimy znaleźć racjonalnego wyjaśnienia. Niestety to że nasze wysokie poziomy cukru we krwi mogą wynikać z tego, że insulina utraciła swoje właściwości, rzadko przychodzi nam do głowy. A tak się może stać nie tylko podczas podróży latem, ale też zimą, jeśli niechcący zostawimy lek obok rozkręconego kaloryfera.

Z insuliną w podróży
Insulina na wakacje obowiązkowo powinna jechać co najmniej w termoizolacyjnym etui, a jeśli czeka nas długa podróż i są wątpliwości, czy etui utrzyma przez ten czas odpowiednią temperaturę, to w lodówce turystycznej. Jeśli poruszamy się samochodem z klimatyzacją nie ma się co łudzić, że zabezpieczy ona insulinę przed przegrzaniem. Wystarczy kilkuminutowy postój na stacji benzynowej, by temperatura w samochodzie niebezpiecznie wzrosła. Jeśli czeka nas lot samolotem, wówczas cały zapas insuliny zabieramy ze sobą do kabiny w bagażu podręcznym.

Przewożenie jej w luku bagażowym, gdzie panuje ujemna temperatura grozi jej zmrożeniem. W okresie upałów trzeba też zachować ostrożność w transportowaniu leku z apteki do domu. Koniecznie trzeba poprosić w aptece o torebkę termiczną, ale jednocześnie mieć na uwadze, że jej działanie ochronne jest ograniczone. Jeśli kupujemy insulinę, w czasie kiedy temperatura powietrza sięga zenitu, wówczas prosto z apteki powinniśmy iść do domu, by szybko przełożyć lek do lodówki. Bieganie z nim po mieście nawet w torebce izolacyjnej nie jest wskazane.

Z insuliną w górach i na plaży
Przemieszczanie się w czasie upałów z zapasem insuliny to jednak kwestia, ale równie problematyczne jest to, że diabetyk musi mieć ten lek cały czas pod ręką. Na plaży, na żaglach, podczas wycieczki górskiej czy w miejskiej dżungli latem temperatury znacznie odbiegają od „pokojowych”. Insulinę bez lodówki, czyli w tzw. temperaturze pokojowej można przechowywać około miesiąca. Jak jednak poradzić sobie z nią w czasie upałów. Tutaj zdecydowanie łatwiej mają osoby podające lek za pomocą pena. Latem peny należy nosić ze sobą w termicznym etui. Wymaga to oczywiście nieco zachodu – trzeba pamiętać o tym, by na noc trzymać etui w lodówce lub zamrażarce (w zależności od modelu), by było gotowe do użytku następnego dnia. Wstrzykiwacze nawet zamknięte w etui nie powinny być wystawiane bezpośrednio na promienie słoneczne, co nie jest takie trudne, bo zwykle nosimy je w torbie czy plecaku. Jedyne co to warto pamiętać, by wkładać je do głównej komory torby, a nie do zewnętrznych kieszonek, które nagrzewają się szybciej i łatwiej.

Nieco trudniej jest użytkownikom pomp insulinowych, które muszą być cały czas przypięte do ciała. Zauważono, że insulina w pompie, która nie znajduje się przecież w oryginalnej szklanej fiolce, ale w plastikowym pojemniku jest bardziej podatna na przegrzanie niż insulina we wstrzykiwaczu. Wynika to prawdopodobnie z faktu, że lek w plastiku przechowuje się gorzej niż lek w szkle. Stąd pompiarze mają w czasie upałów nieco więcej pracy z obsługą pompy. Zasada jest taka, by nie napełniać całego kartridża insuliną, bo taka ilość większości osób starcza na 5-7 dni, a w przypadku dzieci jeszcze dłużej. Zbiorniczek należy napełniać ilością insuliny na 1-2 dni z małym zapasem. W ten sposób minimalizujemy ryzyko, że podajemy w pompie przegrzany lek, a tym samym nie marnujemy insuliny, która do najtańszych ciągle nie należy.

Po czym rozpoznać, że insulina nie działa?
Jak rozpoznać, że przyczyną przecukrzeń jest insulina, który straciła swoje właściwości? Najprościej po tym, że organizm nie reaguje tak jak zwykle na dawkę korekcyjną leku. Kiedy insulina podawana jest wstrzykiwaczem, a cukier „stoi w miejscu” możemy podejrzewać, że dawka nie zadziałała. Wiele osób korzysta obecnie z systemów do ciągłego monitorowania glikemii. Wykresy, które dzięki nim uzyskujemy także są pomocne w szacowaniu, co jest powodem przecukrzenia. Jeśli budzimy się rano z hiperglikemią, ale na wykresie są „góry i doliny” to widzimy, że insulina działa (bo jest jakaś dynamika zmian glikemii), a błąd tkwi zapewne w kolacji lub samej dawce. Jeśli natomiast budzimy się z hiperglikemią i na wykresie widzimy prostą linie, ewentualnie z tendencją wznoszącą się, to możemy podejrzewać, że insulina działa znacznie słabiej niż zwykle. A tu powodem może być jej przegrzanie.

Przegrzanie insuliny nie sprawia, że nie działa ona wcale, ale np. że działa na 50 proc. swojej normy. Wówczas nasz wykres będzie wyglądał tak, jakbyśmy wzięli połowę zwyczajowej dawki insuliny. Nie będzie na nim „górek i pagórków”, będzie raczej prosty, tylko na wysokim poziomie.

Małgorzata Marszałek

* Charakterystyka Produktu Leczniczego

Artykuł powstał w ramach cyklu  “Insulina – odkrycie, które zmieniło wszystko”
Partnerzy: Novo Nordisk, Zakłady Tarchomińskie “Polfa”, Sanofi

Skip to content