Cukrzyca typu 2 to choroba, która dotyka już ponad 3 miliony Polaków. Kolejne setki tysięcy nie wiedzą, że chorują. Jak wygląda codzienne życie z tą chorobą i jak zmienia się opieka nad pacjentami w Polsce – mówi Monika Kaczmarek, prezes Polskiego Stowarzyszenia Diabetyków.
– Jak wygląda codzienne życie z cukrzycą typu 2?
Monika Kaczmarek – Życie z cukrzycą wymaga planowania i systematyczności. Pacjent musi pamiętać o lekach, zdrowym jedzeniu, pomiarach glikemii i aktywności fizycznej. Ale to nie znaczy, że choroba odbiera radość życia. Wielu naszych członków mówi, że choroba nauczyła ich uważności na siebie. Często dopiero diagnoza jest impulsem do zmiany stylu życia – do wprowadzenia zdrowych nawyków, do ruchu, do odpoczynku. Dzięki nowoczesnym lekom i technologiom – sensorom, aplikacjom – codzienne zarządzanie cukrzycą jest dziś o wiele łatwiejsze niż jeszcze dekadę temu. Z cukrzycą naprawdę można żyć aktywnie i szczęśliwie.
– Co to znaczy dobrze leczyć cukrzycę dzisiaj?
– Dobre leczenie to leczenie całościowe. Chodzi nie tylko o utrzymanie właściwego poziomu glukozy, ale także o ochronę serca, nerek, oczu i naczyń krwionośnych. W ostatnich latach w Polsce bardzo poprawiła się diagnostyka, mamy lepszy dostęp do sensorów monitorujących cukier, a coraz więcej pacjentów może korzystać z refundacji. Jak pokazują nasze obserwacje i badanie, jakie w 2025 roku jako PSD przeprowadziliśmy – dla pacjentów stosowanie nowoczesnych systemów monitorowania poziomu glukozy to wspaniała szansa na lepsze rozumienie codziennych wyborów żywieniowych czy dotyczących aktywności fizycznej, na autentyczne zaangażowanie się w proces terapeutyczny. Poprawił się także się dostęp do nowoczesnych terapii, które oprócz kontroli glikemii wpływają korzystnie na układ krążenia i zmniejszają ryzyko powikłań. Wciąż jednak widzimy duże różnice w dostępie do opieki diabetologicznej – szczególnie w mniejszych miejscowościach. Edukacja i personalizacja leczenia to wciąż wyzwania, które musimy wspólnie rozwijać.
– Jaką rolę w leczeniu odgrywa styl życia?
– Ogromną. Mówi się, że monitorowanie poziomu glukozy i leki to połowa sukcesu, a druga połowa to styl życia. Ruch, zdrowa dieta, sen, unikanie stresu – to wszystko pomaga stabilizować poziom cukru i zmniejsza zapotrzebowanie na leki. Ale chcę to bardzo mocno podkreślić: styl życia nie jest zamiennikiem leczenia, tylko jego dopełnieniem. Nie możemy też obarczać pacjentów poczuciem winy. Cukrzyca typu 2 to choroba, a nie kara za styl życia. Rolą lekarzy i organizacji pacjenckich jest wspieranie, nie ocenianie. Dobra edukacja potrafi więcej zdziałać niż tysiąc pouczeń czy zakazów.
– Jakie są dziś najważniejsze potrzeby środowiska diabetyków w Polsce?
– Z naszej perspektywy – trzy rzeczy: edukacja, dostępność i empatia. Po pierwsze, edukacja diabetologiczna powinna być dostępna dla każdego pacjenta. Chorzy potrzebują wiedzieć, jak działają nowoczesne systemy monitorowania poziomu glukozy, jak działają leki, jak reagować na hipoglikemię, jak komponować posiłki. Po drugie, równość w dostępie do nowoczesnych terapii. Wciąż zdarza się, że o skutecznym leczeniu decyduje miejsce zamieszkania lub status materialny. W ostatnich miesiącach angażujemy się w dialog z decydentami dotyczący rozszerzenia refundacji systemów monitorowania poziomu glukozy dla wszystkich chorych na insulinie, bez względu na liczbę wstrzyknięć – jesteśmy przekonani, że dzięki temu wielu pacjentów zyska szansę na uniknięcie powikłań, które rujnują życie, ale też budżet państwa – bo leczenie powikłań cukrzycy kosztuje krocie. Zabiegamy też o rozszerzenie refundacji dla pomp insulinowych dla chorych z cukrzycą typu 1, którzy ukończyli 26 rok życia. Wraz z wiekiem cukrzyca nie znika i chorzy ci często borykają się z koniecznością rezygnacji ze stosowania pomp insulinowych, bo ich po prostu nie stać. Warto zadbać o tych młodych ludzi, bo oni chcą pracować, chcą zakładać rodziny – to także oni będą tworzyć przyszłość tego kraju. W obu tych obszarach współpracujemy ściśle ze środowiskiem diabetologów i edukatorów diabetologicznych. I liczymy na dobre decyzje Ministerstwa Zdrowia, bo mam dobre doświadczenia z pracą z osobami decyzyjnymi w MZ. I po trzecie z tych ważnych dla nas kwestii – empatia. Cukrzyca to choroba przewlekła, wymagająca codziennej samokontroli. Chorzy potrzebują wsparcia emocjonalnego, a nie oceniania.
Źródło: mzdrowie.pl

