Flozyny to stosunkowo nowa grupa leków obniżających stężenie glukozy we krwi, o ciekawym mechanizmie działania. Powodują one bowiem utratę glukozy z moczem, przez co zmniejsza się jej ilość we krwi, w mechanizmie, który nie uszkadza nerek. Fenomen flozyn nie ogranicza się jednak do korzystnego wpływu na glikemię, dzisiaj docenia się je przede wszystkim ze względu na ich ochronne działanie na układ sercowo-naczyniowy oraz na nerki.
Flozyny (inne nazwy – inhibitory SGLT2) to leki obniżające stężenie cukru we krwi poprzez zwiększenie wydzielania glukozy z moczem. W efekcie nie tylko normuje się glikemia, ale także ciśnienie tętnicze, a u części pacjentów dochodzi też do redukcji masy ciała. Utracie nadmiaru kilogramów sprzyja to, że w trakcie terapii flozynami pacjent traci z moczem około 300 kcal dziennie.
Inteligentne działanie
Flozyny nie powodują hipoglikemii, mają zatem bezpieczny profil działania. To także duży ich atut. Hipoglikemie są niekorzystne dla zdrowia, sprawiają, że pacjent musi dojadać cukry proste, a to u osób z cukrzycą typu 2, które zwykle mają nadwagę nie jest wskazane. Flozyny początkowo uznawane były za leki idealne dla pacjentów z umiarkowaną hiperglikemią oraz nadwagą lub otyłością. Z czasem, kiedy odkryto ich inne właściwości, grupa pacjentów wskazywanych do terapii flozynami znacząco się poszerzyła.
Jak doszło do wynalezienia flozyn?
Punktem wyjścia do opracowania nowej grupy leków hipoglikemizujących było przyjrzenie się chorobie nazywanej glikozurią rodzinną. Jest to schorzenie uwarunkowane genetycznie, u osób nim dotkniętych, z powodu mutacji jednego z białek, występuje permanentny cukromocz. Zaburzony jest proces zwrotnego wchłaniania glukozy, który polega na tym, że gdy krew przepływa przez nerki, wszystko z krwi – oprócz krwinek – filtruje się do tzw. moczu pierwotnego, a następnie dochodzi do zwrotnego wchłonięcia i zatrzymania tego wszystkiego, co nie powinno być wydalone. Jeżeli jednak białko transportujące (ów SGLT2), które właśnie ma zwrotnie wchłonąć glukozę ma nieprawidłową budowę w wyniku mutacji genetycznej, wówczas glukoza nie zostaje wchłonięta i jest wydalana z moczem.
Zauważono, że u osób z taką mutacją cukromocz występuje przez całe życie i nie wiąże się z żadnym niekorzystnymi następstwami. Stąd narodził się pomysł, by w podobny sposób tj. blokując odpowiednim lekiem białko transportujące glukozę z nerek z powrotem do krwi, wywołać cukromocz i tym samym pacjent traciłby glukozę z moczem i obniżałby mu się poziom cukru we krwi i wyrównanie metaboliczne cukrzycy.
Obniżona glikemia i nie tylko
Mechanizm działania inhibitorów SGLT2 był w diabetologii zaskoczeniem. Jednym z głównych celów leczenia cukrzycy od zawsze było unikanie cukru w moczu. Badania przeprowadzone przed formalną rejestracją flozyn wykazały jednak ich całkowite bezpieczeństwo. Potwierdzono nie tylko korzystny wpływ na glikemię, ale także na masę ciała oraz nieznaczne obniżenie ciśnienia tętniczego. Stosowanie flozyn pozwala obniżyć wartość hemoglobiny glikowanej HbA1c o 1,2-1,5%, przy czym im wyższa jest ta wartość przed rozpoczęciem przyjmowania leku, tym większa redukcja HbA1c, np. u większości osób z HbA1c 11% zastosowanie flozyny pozwala obniżyć tę wartość do 7-8%. Jedynym ograniczeniem w stosowaniu większości flozyn jest zaawansowana niewydolność nerek, a istotnym działaniem niepożądanym tych leków są zakażenia grzybicze narządów płciowych – drożdżyca prącia lub pochwy. Dolegliwość ta pojawia się u ok. 5% mężczyzn i 10% kobiet, przy czym ryzyko jej wystąpienia zmniejsza przestrzeganie higieny intymnej.
Ochrona serca i nerek
Kolejne badania potwierdziły, że flozyny mają korzystny wpływ nie tylko na glikemię. Okazało się, że u pacjentów z występującymi już chorobami układu krążenia (np. z chorobą wieńcową, także u osób po zawale serca) albo tylko będących w grupie wysokiego ryzyka ich wystąpienia zastosowanie flozyn zmniejsza w ciągu 3-4 lat ryzyko hospitalizacji z powodu niewydolności serca o 30-40% – czyli poprawia wydolność mięśnia sercowego, w niektórych przypadkach zmniejsza znacząco ryzyko zgonu z powodu chorób układu krążenia oraz o 40-60% hamuje postęp niewydolności nerek.
Szczegółowy mechanizm odpowiedzialny za kardio- i nefroprotekcyjne działanie flozyn nie jest jeszcze dokładnie poznany, wiele ośrodków prowadzi intensywne badania, ale korzystny efekt flozyn na los pacjentów z cukrzycą typu 2 jest bezsprzeczny, a bezpieczeństwo ich stosowania zostało w pełni udowodnione. Działanie tych leków jest tak korzystne, że najnowsze zalecenia dotyczące leczenia chorych na cukrzycę nakazują ich stosowanie u osób z powikłaniami naczyniowymi lub wysokiego ryzyka ich rozwoju niezależnie od wartości hemoglobiny glikowanej HbA1c. Nie chodzi już bowiem w przypadku podawania flozyn tylko o obniżenie poziomu cukru, ale przede wszystkim o zmniejszenie ryzyka rozwoju powikłań naczyniowych.