Czas pandemii koronawirusa SARS-Cov-2 stanowi duże wyzwanie dla naszego zdrowia psychicznego. O tym jak psychicznie przetrwać ten okres, gdzie szukać pomocy, jak traktować kwarantannę i pomagać osobom bliskim opowiada Tomasz Gondek, lekarz psychiatra, doktor nauk medycznych, członek Sekcji Edukacji Światowego Towarzystwa Psychiatrycznego (WPA), Europejskiego Towarzystwa Psychiatrycznego (EPA) oraz Rady Młodych Ekspertów przy Rzeczniku Praw Pacjenta.

Czy pandemia koronawirusa ma wpływ na zdrowie psychiczne Polaków?

Znaleźliśmy się w wyjątkowej dla nas wszystkich sytuacji wystąpienia realnego zagrożenia zdrowotnego. Nagle w naszym życiu zaistniał nowy bodziec stresowy, o którym wcześniej nawet nie myśleliśmy, a który obecnie nałożył się na nasze dotychczasowe zmartwienia i problemy, dodatkowo zaburzając codzienny rytm życia każdego z nas. Mamy różną zdolność adaptowania się do tej nowej rzeczywistości i wielu z nas ma trudności, by sobie z nią poradzić. Budzi to nasz niepokój i obawy tym bardziej, że zagrożenie koronawirusem jest wciąż poza naszą kontrolą, nie dysponujemy jeszcze szczepionką ani leczeniem przyczynowym, a system ochrony zdrowia jest obecnie przeciążony, co sprawia, że możliwość uzyskania szybkiej pomocy jest trudniejsza. Nie potrafimy przewidzieć, jak długo jeszcze zagrożenie epidemiologiczne będzie się utrzymywało. Zawsze, gdy jesteśmy poddawani przewlekłemu stresowi psychicznemu, ryzyko wystąpienia lub zaostrzenia objawów zaburzeń psychicznych, między innymi zaburzeń nastroju i zaburzeń lękowych, lecz także innych dolegliwości, znacząco rośnie. Pandemia, będąca źródłem długotrwałego obciążenia stresem, ma zatem duży wpływ na nasze zdrowie psychiczne już teraz i zapewne będzie miała jeszcze przez długi czas po tym, gdy zdąży już ona wygasnąć.

Czas pandemii może być szczególnie trudny dla osób z zaburzeniami lękowymi. Jak sobie radzić w takiej sytuacji i nie poddać się panice?

Wiedza pomaga nam w tym, by lepiej radzić sobie z lękiem. Z mediów dowiadujemy się przede wszystkim o sytuacjach budzących największy społeczny niepokój, jednak pomocna może być wiedza. W rzeczywistości ogromna większość spośród zakażonych osób przechodzi infekcję łagodnie i nie rozwija poważnych powikłań. Edukacja na temat objawów infekcji i wytycznych dotyczących kontaktu z placówkami ochrony zdrowia pozwala nam sprawnie zareagować w przypadku wystąpienia dolegliwości u nas samych lub u naszych bliskich. Jednocześnie, wiedza na temat dróg rozprzestrzeniania się wirusa, właściwego dbania o higienę oraz znajomość aktualnych zaleceń służb sanitarno-epidemiologicznych pomaga  zmniejszyć ryzyko zakażenia. W razie wątpliwości możemy zwrócić się telefonicznie z pytaniami do lokalnych służb sanitarnych lub zasięgnąć informacji przez bezpłatną infolinię Rzecznika Praw Pacjenta i Narodowego Funduszu Zdrowia. Osobom z zaburzeniami lękowymi wielu psychologów, psychoterapeutów i psychiatrów będzie w stanie także za pośrednictwem telefonów czy komunikatorów udzielić wsparcia psychicznego, które pomoże wyciszyć niepokój w tym trudnym czasie.

Jak oswoić kwarantannę? Jakie aspekty pozytywne niesie ona za sobą?

Dla każdego z nas kwarantanna oznacza kompletną zmianę codziennego funkcjonowania, wiąże się ze znaczącymi ograniczeniami i może ona z tego powodu budzić różne negatywne emocje. Większość z nas jednak rozumie, że jest to środek konieczny, by ograniczyć rozprzestrzenianie się zakażenia i ochronić przed nim innych ludzi, w związku z czym przestrzega obostrzeń. W zaakceptowaniu tego stanu pomaga nam fakt, że kwarantanna jest przejściowa i ograniczona czasowo, wiemy, że się zakończy. Może ona jednocześnie stanowić moment oddechu od pędu codziennego życia i dać nam czas na przystosowanie się do zmieniających się obecnie błyskawicznie warunków w naszym otoczeniu.

Służba zdrowia w dużej mierze opiera się obecnie na teleporadach. Jakie rady przekazałby Pan osobom, które korzystają na stałe z pomocy lekarza psychiatry czy psychologa albo odczuwają potrzebę skorzystania z pomocy specjalisty? Korzystać z telemedycyny czy odkładać terminy wizyt?

Pandemia w bardzo krótkim czasie zmieniła wiele aspektów naszego życia, w tym sposób, w jaki pracujemy. W zawodach, w których jest to możliwe, wielu z nas decyduje się na tryb pracy zdalnej. Szczególnie dynamicznie zmiany te zaszły w medycynie i lekarze, nawet ci dotychczas sceptycznie podchodzący do nowych technologii, powszechnie otwierają dziś dla pacjentów możliwość przeprowadzenia konsultacji na odległość. Warto jednak pamiętać, że dostępność możliwości technicznych niekoniecznie oznacza, że konsultacja taka będzie równorzędna konsultacji osobistej w gabinecie lekarskim. Przez telefon czy komunikator możemy sprawnie zebrać wywiad chorobowy, jednak dla psychiatrów niezwykle ważne jest także badanie obecnego stanu psychicznego, a często znaczenie mogą mieć tu detale zauważane przy bardzo uważnej obserwacji pacjenta, co nie będzie możliwe podczas konsultacji telefonicznej, a nawet przy pomocy komunikatora wideo będzie także w pewnym stopniu ograniczone. Z oczywistych względów niedostępne jest przy takiej konsultacji badanie fizykalne, a wiele objawów zaburzeń psychicznych może mieć swoje źródło w chorobach internistycznych czy neurologicznych, często mamy również do czynienia ze współchorobowością zaburzeń psychicznych i somatycznych. Również w przypadku stosowania niektórych leków powinniśmy rutynowo zbadać u pacjenta akcję serca, ciśnienie tętnicze czy obecność oczopląsu. Jeśli zatem planujemy zgłosić się na pierwszą wizytę do psychiatry lub psychologa w celu postawienia dokładnej diagnozy, zawsze lepsza będzie wizyta osobista, ze względu na wspomniane ograniczenia podczas konsultacji na odległość. Jednak w obecnych warunkach, gdy w stanie epidemii powinniśmy pozostać w domach, musimy rozważyć, czy bardziej istotne będzie ryzyko narażenia się na potencjalny kontakt z wirusem po wyjściu z domu, czy może ryzyko związane z mniej dokładną diagnostyką podczas konsultacji na odległość. Musimy także ocenić, czy bardziej istotna będzie szybsza konsultacja, czy też bezpieczniej będzie poczekać z nią do czasu ustąpienia zagrożenia zdrowotnego związanego z pandemią. Niestety, są to często sytuacje, w których nie ma dobrego wyboru. Oczywiście, jakikolwiek wybór mamy jedynie w sytuacji, gdy problemy, z którymi planujemy zgłosić się do lekarza, są przewlekłe i konsultacja może zostać odroczona, lub też gdy pozostajemy już w stałym leczeniu i czujemy się dobrze, gdyż wtedy ograniczenia telekonsultacji nie będą miały większego znaczenia. Zdarzają się jednak w psychiatrii sytuacje pilne, które wymagają szybkiej, dokładnej diagnostyki, w których nie można odwlekać kontaktu z psychiatrą. W razie wątpliwości najlepiej jest skontaktować się wcześniej telefonicznie z lekarzem i ustalić, jaka forma konsultacji i w jakim terminie będzie najlepszym rozwiązaniem. W przypadku potrzeby konsultacji osoby pozostającej w kwarantannie wybór będzie ograniczony do konsultacji zdalnej.

Regularnie konsultuje Pan osoby w kryzysie psychicznym, także w ostatnich dniach. Z jakimi problemami związanymi z obecną sytuacją zgłaszają się pacjenci?

Jako lekarze nie możemy pozostawić naszych pacjentów bez pomocy i staramy się szukać rozwiązań, jak obecnie w bezpieczny sposób udzielać wsparcia i prowadzić leczenie. W czasie pandemii odczuwamy większy lęk, mamy obawy o zdrowie nasze i naszych bliskich, zwłaszcza tych w dojrzałym wieku i chorujących na inne schorzenia, którzy są w szczególny sposób narażeni na poważne powikłania zdrowotne. Sytuacja ekonomiczna staje się bardzo trudna, pojawiają się obawy o pracę, gdy nie wiemy, jak długo będzie trwało zagrożenie. Obciążenie to sprawia, że osoby, które wcześniej miały problemy dotyczące zdrowia psychicznego, a czuły się już dobrze, często zgłaszają się obecnie ponownie ze względu na spadek nastroju lub nasilenie się objawów lęku wolnopłynącego, lęku panicznego, bezsenności, czy też występowania myśli i czynności natrętnych, które w obecnej sytuacji mogą stać się szczególnie przytłaczające.

Polskie Towarzystwo Psychiatryczne zaleca, aby wobec osób zakażonych zachować postawę zrozumienia i wsparcia. W czym konkretnie mogłaby się ona przejawiać?

Osoby chorujące na różne schorzenia często bywają poddawane stygmatyzacji i dyskryminacji społecznej, co oznacza, że są one postrzegane i traktowane w sposób negatywny, gorszy niż inni ludzie, ze względu na posiadaną przez siebie, niepożądaną społecznie cechę – w tym przypadku chorobę. Podobnie jak dzieje się to w odniesieniu do osób z zaburzeniami psychicznymi, stygmatyzacji częściej doświadczają osoby, u których rozpoznano chorobę zakaźną. Mamy jednak w Polsce stan epidemii i każdy z nas lub naszych bliskich może jutro stać się osobą zakażoną koronawirusem – szacuje się, że ostatecznie kontakt z koronawirusem wywołującym chorobę COVID-19 będzie miała większa część naszego społeczeństwa. Warto pamiętać zatem, by do osób, które zachorowały, odnosić się w taki sposób, jaki nam samym nie sprawiłby przykrości. Powinniśmy zatem unikać określeń o negatywnym nacechowaniu emocjonalnym, czy oceniania innych ludzi. Wielu spośród zakażonych to przecież także osoby, które, narażając własne zdrowie, prowadziły leczenie chorych z potwierdzoną infekcją. Dla każdej z tych osób i dla ich rodzin jest to ogromnie trudna sytuacja i potrzebują one pomocy i wsparcia psychicznego. Niekiedy bardzo pomóc może choćby krótka rozmowa telefoniczna czy pomóc w załatwieniu drobnych spraw, gdy osoba będąca w kwarantannie nie może wyjść z domu. Starajmy się nie ignorować zwłaszcza sytuacji, w których druga osoba prosi nas o chwilę rozmowy.

Więcej informacji na temat postępowania w okresie stanu pandemii znaleźć można na stronie https://www.gov.pl/web/koronawirus lub pod bezpłatnym numerem Telefonicznej Informacji Pacjenta 800 190 590.

Źródło: www.gov.pl

Skip to content