W 2017 r. Narodowy Fundusz Zdrowia sfinansował leczenie cukrzycy dla 2 mln 512,3 tys. osób, czyli 8 proc. populacji dorosłych Polaków. Wynika z tego, że choroba ta dotyka co 12. dorosłego mieszkańca Polski, w tym co 4. z grupy powyżej 65 lat — m.in. takie dane zawiera przedstawiony podczas X Forum Ochrony Zdrowia w Krynicy raport dotyczący skali występowania cukrzycy oraz związanych z nią wydatków publicznego płatnika.
Cukrzyca to globalny problem. Choruje na nią około pół miliarda ludzi na świecie. Dotychczasowe szacunki polskich ekspertów mówiły o prawie 3 milionach pacjentów diabetologicznych w naszym kraju. Zaprezentowany podczas X Forum Ochrony Zdrowia w Krynicy raport, będący podsumowaniem projektu „Rozpowszechnienie cukrzycy i koszty NFZ — A.D. 2017”, opracowany przez Komitet Zdrowia Publicznego PAN, Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego, firmę PEX PharmaSequence we współpracy z Narodowym Funduszem Zdrowia, dostarcza bardziej precyzyjnych informacji na temat epidemiologii tej choroby. Autorzy raportu zastrzegają jednak, że zebrane przez nich dane dotyczą jedynie cukrzycy rozpoznanej i leczonej — do podanej w publikacji liczby ponad 2,5 mln chorych należy doliczyć ok. 20 proc. tych nieświadomych swojej choroby, wówczas otrzymamy zachorowalność na poziomie ponad 3 mln osób.
Chorobowość i koszty zostały oszacowane na podstawie wyników cyklu ogólnopolskich analiz, które odniesiono do finansów NFZ i samych pacjentów. W pracach analitycznych wykorzystano bazy danych funduszu, ocenę kosztów ponoszonych przez chorych w badaniu Economedica Cukrzyca oraz dane z panelu aptecznego PEX PharmaSequence.
Kobiety i seniorzy chorują częściej
Wśród ponad 2,5 mln Polaków zmagających się z rozpoznaną i leczoną cukrzycą przeważają seniorzy i kobiety, stanowiący odpowiednio 23 i 55 proc. wszystkich chorych. Wynika to nie tylko z mniej skutecznego wykrywania choroby u mężczyzn, ale również z faktu, że kobiety żyją dłużej, a więc mają procentowo większy udział w populacji 65 plus. Niepokojąca jest także sama dynamika rejestrowanych zachorowań. Eksperci oszacowali, że od 2013 r. przybyło ok. 350 tys. chorych, czyli dynamika wynosi 3,7 proc. Przyczyną takiej sytuacji jest wzrost rozpoznawalności cukrzycy — system efektywniej identyfikuje dotychczas nieświadomych swojej choroby pacjentów, ale też starzenie się społeczeństwa i realny wzrost zachorowalności. Gdyby każdego roku w takim tempie przybywało nowych chorych, to w 2030 r. ich ogólna liczba dojdzie do 4 mln, a to będzie ogromnym wyzwaniem dla polskiego systemu ochrony zdrowia.
„Z przerażeniem stwierdzam, że obecnie sytuacja jest jeszcze gorsza niż w 2017 r., z którego pochodzą przywołane dane. Z raportu wynika, że wówczas liczba dorosłych chorych oscylowała poniżej 2 mln 800 tys. (…) Dane Narodowego Funduszu Zdrowia wskazują, że na koniec 2018 r. było to 2 mln 860 tys., czyli 9,1 proc. polskiej populacji, a to tylko sami dorośli” — potwierdza diagnozę stawianą w raporcie Adam Niedzielski, p.o. prezesa Narodowego Funduszu Zdrowia.
Równie niepokojące jak sam fakt wzrastającej zachorowalności, są także występujące w przebiegu cukrzycy powikłania i ich konsekwencje, głównie wysoki odsetek amputacji związany z zespołem stopy cukrzycowej (ZSC) oraz ryzyko przedwczesnego zgonu w wyniku powikłań sercowo-naczyniowych. Jak poinformował Adam Niedzielski, sama liczba amputacji w wyniku ZSC w 2018 r. wyniosła 8 500 przypadków. W opinii ekspertów cukrzyca to nie tylko problem zdrowotny, ale również społeczny, wymaga więc skutecznej profilaktyki – zwłaszcza edukacji, a być może nawet bardziej zdecydowanych działań np. wprowadzenia podatku cukrowego.
Koszty dla systemu i pacjentów alarmująco wysokie
Eksperci wskazują, że terapia cukrzycy jest niezwykle kosztochłonna dla płatnika ze względu na to, że chorzy mają często schorzenia współistniejące, których przebieg jest u nich cięższy niż u osób z innymi chorobami. W konsekwencji pacjent z cukrzycą jest dla systemu o 82,5 proc. droższy niż ten z inną diagnozą. Koszty ponoszone przez NFZ w 2017 r. na leczenie i rehabilitację przeanalizowano na próbie 384 tys. dorosłych Polaków, z których 31 tys. chorowało na cukrzycę.
„Całkowite obciążenie budżetu NFZ kosztami cukrzycy, rozumianymi jako suma leczenia samej choroby, jej powikłań i cięższego przebiegu chorób współistniejących, wyniosło w 2017 roku 6073 mln zł. Z tego 2825 mln zł (46,5 proc.) wydał NFZ na świadczenia i refundację leków bezpośrednio związanych z rozliczeniem diagnostyki i leczenia cukrzycy” — informują autorzy raportu.
Cukrzyca stanowi także dodatkowe obciążenie dla podstawowej opieki zdrowotnej. W publikacji „Rozpowszechnienie cukrzycy i koszty NFZ — A.D. 2017” wyraźnie podkreślono, że mimo rozliczania POZ na podstawie stawki kapitacyjnej, której wysokość nie zależy od postawionej pacjentowi diagnozy, średnia częstość wizyt chorego na cukrzycę wynosi 9,6 rocznie (średnia częstość wizyt pacjenta bez cukrzycy to 6,7).
Ile natomiast wydają bezpośrednio sami chorzy?
„W 2017 r. dorośli pacjenci z cukrzycą dopłacali średnio 416 zł (34,6 zł miesięcznie) w ciągu roku do wszystkich leków refundowanych, podczas gdy podobni pacjenci bez cukrzycy (w grupach płci i wieku standaryzowanych do struktury populacji diabetyków) — 151 zł (12,6 zł miesięcznie)” — czytamy w raporcie.
Do kosztów ponoszonych przez chorych należy również doliczyć m.in. dopłaty do leków nierefundowanych, materiałów i sprzętu medycznego oraz odpłatne wizyty lekarskie. Warto pamiętać, że wszelkie finansowe obciążenia odnotowane w publikacji dotyczą wyłącznie zarejestrowanych przypadków. Obecna na debacie przedstawicielka środowiska pacjenckiego Anna Śliwińska zwróciła uwagę, że wbrew oczekiwaniu chorych na cukrzycę na wrześniowej liście refundacyjnej zabrakło leków o udowodnionym działaniu kardioprotekcyjnym: flozyn i inkretyn, które w istotny sposób obniżają ryzyko przedwczesnego zgonu, mimo że refundacją zostały objęte potrzebne pacjentom leki z wielu innych obszarów np. terapii chorób rzadkich, RZS, łuszczycy, POChP, padaczki, hemofilii, choroby Leśniowskiego-Crohna i schorzeń onkologicznych.
„Jako Ministerstwo Zdrowia staramy się podczas podejmowania decyzji refundacyjnych zwracać uwagę na kwestie dopłat pacjentów. (…) Mamy niezłe zabezpieczenie jeśli chodzi o leki podstawowe, np. metforminę, ale cały czas staramy się poszerzać zakres opcji terapeutycznych o nowe technologie lekowe. (…) Jest to w tej chwili najważniejsza grupa leków , która powinna zostać objęta refundacją” – przyznał Maciej Miłkowski, wiceminister zdrowia odpowiedzialny za politykę lekową.
Jak poinformowali eksperci, ewentualne wpisanie leków nowej generacji w terapii cukrzycy jest obecnie na etapie negocjacji cenowych w Ministerstwie Zdrowia.
„Jesteśmy jedynym krajem UE gdzie leki te nie są refundowane” – dodał w podsumowaniu debaty prof. dr hab. n. med. Janusz Gumprecht.
„Koszty po stronie pacjentów związane z leczeniem i kontrolą cukrzycy są różnorodne, bo dotyczą nie tylko zakupu leków, ale również np. dojazdu do specjalistów, których zresztą brakuje. Ponadto cukrzyca jest chorobą interdyscyplinarną i z czasem chorzy będą potrzebowali opieki całego zespołu specjalistów. Czas oczekiwania na wizytę jest zwykle tak długi, że opłaty za prywatne konsultacje pacjenci muszą pokryć z własnej kieszeni, a przecież wielu z nich to osoby w wieku emerytalnym” — wskazała Anna Śliwińska, prezes Polskiego Stowarzyszenia Diabetyków.
Źródło: Puls Medycyny