W ciągu ostatnich 20 lat zapadalność na cukrzycę u dzieci i młodzieży wzrosła aż pięciokrotnie. Czy profilaktyczne, obowiązkowe badania poziomu glikemii we krwi mogłoby poprawić tę sytuację? Dlaczego, choć polskie standardy w leczeniu cukrzycy wyprzedzają czasem nawet światowe trendy, to nadal nasz system nie nadąża za potrzebami? O tym mówi prof. Piotr Fichna.

Prof. Piotr Fichna jest kierownikiem Kliniki Diabetologii i Otyłości Wieku Rozwojowego Uniwersytetu Medycznego im. Karola Marcinkowskiego w Poznaniu.

– Zarówno cukrzyca typu 1 jak i typu 2 ma w tle podłoże genetyczne, ale też nie można mówić, że to genetyka przesądza o rozwoju choroby. Natomiast bardzo zmieniło nam się środowisko. W Wielkopolsce w ciągu ostatnich 20 lat zapadalność na cukrzycę u dzieci wzrosła aż pięciokrotnie, podobne doświadczenia mają inne ośrodki w kraju i na świecie. Bardzo zmienił się na styl naszego życia, sposób odżywiania. Zmienia się też środowisko, co ma wpływ na nasz system immunologiczny. A cukrzyca typu 1 jest chorobą autoimmunizacyjną – mówi prof. Piotr Fichna.

Jeśli poziom glikemii jest zbyt wysoki to znaczy, że cukrzyca jest już zaawansowana, wcześniej ma charakter ukryty.
-O tym w środowisku diabetologicznym cały czas rozmawiamy. Zaczyna się nawet modyfikować definicję cukrzycy, zwłaszcza typu 1 wyróżniając jej stadia, także przedkliniczne. Na pewno ważne jest aby lekarze, obojętnie jakiej specjalności, ale przede wszystkim pediatrzy, którzy w swojej praktyce stykają się z dziećmi i młodzieżą, przy okazji każdego zleconego badania laboratoryjnego, zawsze dodawali oznaczenie poziomu glikemii. Dzięki temu można wcześniej wykryć cukrzycę, co z kolei ma wpływ na ilość zachowanych komórek beta wytwarzających insulinę. To daje szansę. Wczesne rozpoczęcie leczenia wydłuży czas remisji. To jest korzystne dla pacjenta bo choroba wtedy przebiega łagodniej. Jeśli potrafimy tę remisję wydłużyć o kilka miesięcy to w życiu dziecka jest to bardzo wiele. Na świecie prowadzone badania pomagają wydłużyć ją nawet o rok lub dwa lata – przekonuje prof. Fichna.

Jak zauważa prof. Fichna bardzo ważnym punktem w leczeniu dzieci z cukrzycą typu 1 jest edukacja nie tylko dzieci, ale też rodziców i nauczycieli. Niestety to nie jedyny problem diabetologii wieku rozwojowego w Polsce.
– W Wielkopolsce jest 1500 dzieci chorujących na cukrzycę typu 1 a mamy w praktyce tylko 14 łóżek. To jest o wiele za mało. Teoretycznie w naszych standardach niczego nie brakuje, nawet czasem wyprzedzamy te światowe. Tylko jak to w życiu – wiemy jak, ale nie mamy jak. Czasami brakuje nam kadry, czasem warunków funkcjonowania poradni specjalistycznej dla dzieci z cukrzycą. Często brakuje nie tyle lekarza, ale pielęgniarki mającej specjalizację z pielęgniarstwa diabetologicznego, która jest też edukatorem. Nie zawsze mamy dietetyka, psychologa a ta strona psychologiczna jest niezmiernie ważna. To powinien być psycholog, mający doświadczenie w zakresie cukrzycy. Jeśli tego doświadczenia nie ma to sobie nie poradzi, ponieważ dla dziecka cukrzyca zmienia wszystko. To zmiana dogłębna, dotykająca wszystkich dziedzin życia- konkluduje prof. Piotr Fichna.

Rozmowa Ewy Gosiewskiej z prof. Piotrem Fichną do obejrzenia pod tym linkiem:

Źródło: termedia.pl
Skip to content