Diabetologia rozwija się coraz prężniej i osiąga spore sukcesy, w ciągu ostatnich lat wiele pozytywnych zmian zaszło dla polskich pacjentów, szczególnie dzięki działalności organizacji pacjentów. Ten temat był przedmiotem dyskusji podczas tegorocznego Forum Ekonomicznego w Krynicy. O dostępności do nowych terapii i wyrobów medycznych, rozwiązaniach systemowych, losach opłaty cukrowej oraz wpływie pandemii i potrzebach pacjentów Medicalpress rozmawia z Anną Śliwińską, prezes Polskiego Stowarzyszenia Diabetyków.

 

Medicalpress: Jak zmieniła się dostępność dla polskich chorych do skutecznej diagnostyki i leczenia cukrzycy w ciągu ostatnich 2 lat? Jakie potrzeby pozostają jeszcze niezaspokojone?

Anna Śliwińska: Rzeczywiście, w ciągu ostatnich dwóch lat zmieniło się dość dużo dla polskich pacjentów, z tą uwagą, że nie dla wszystkich. Myślę, że to jest dosyć charakterystyczne dla naszego systemu, o czym dość często rozmawiamy z ekspertami. W Polsce, kiedy otrzymujemy dostęp do różnych terapii, to zazwyczaj dla stosunkowo wąskich grup pacjentów. I tak na przykład w ciągu ostatnich 2 lat uzyskaliśmy, po bardzo długim okresie oczekiwania i walki, dostęp do nowoczesnych leków: flozyn i inkretyn. Tu warto wspomnieć, że w najbliższym czasie kończą się decyzje refundacyjne dotyczące tych terapii, jesteśmy także w trakcie rozmów z ministerstwem zdrowia o zasadności poszerzenia ich refundacji o kolejne grupy pacjentów. Te kwestie omawialiśmy także podczas panelu dyskusyjnego na Forum Ekonomicznym.

Oprócz tego ministerstwo zdrowia systematycznie poszerza dostęp do insulin, co nas bardzo cieszy. Insuliny pozostają bowiem podstawowym lekiem ratującym życie w cukrzycy. W tym roku został także uruchomiony ważny program lekowy dla pacjentów z cukrzycowym obrzękiem plamki. To bardzo ważny krok, bo to powikłanie jest główną przyczyną utraty wzroku wśród osób z cukrzycą. Dostęp do terapii został zapewniony na bardzo dobrym poziomie (refundacja dotyczy aż trzech substancji czynnych), z czego się bardzo cieszymy.

Dodatkowo diabetycy otrzymali 50% refundację szczepionki przeciw grypie, co również jest bardzo istotne, ponieważ osoby z cukrzycą częściej są hospitalizowane i umierają z powodu grypy, ma ona u nich dłuższy przebieg, stwarza zwiększone ryzyko wystąpienia powikłań pogrypowych, jak również grypa destabilizuje samą cukrzycę.

Niezaspokojoną potrzebą pozostaje nadal przede wszystkim bardzo ograniczony dostęp do nowoczesnych technologii w cukrzycy (chodzi przede wszystkim o systemy do ciągłego monitorowania glikemii, a także pompy insulinowe). Jak już wspomniałam, zależy nam także na rozszerzeniu wskazań refundacyjnych dla flozyn i inkretyn. Cały czas też czekamy na refundację igieł do wstrzykiwaczy insulinowych – jest to absolutnie podstawowa sprawa, a Polska pozostaje jednym z nielicznych krajów w Unii Europejskiej (m.in. obok Bułgarii i Rumunii), gdzie takiej refundacji nie ma. W tym przypadku proces jest już dalece zaawansowany i mamy nadzieję, że taka refundacja stanie się faktem jeszcze w tym roku.

 

A jak wygląda sytuacja pacjentów w kolejnym roku pandemii koronawirusa, czy nadal występują problemy w dostępie do świadczeń?

Cukrzyca jest specyficzną chorobą, bo z jednej strony można ją bardzo dobrze prowadzić zdalnie, dlatego też pewne rozwiązania telemedyczne z pewnością zdały egzamin. Z drugiej strony, w sytuacji gdy choroba jest już powikłana (np. występuje zespół stopy cukrzycowej, powikłania wzroku, choroby kardiologiczne), czy dochodzi do ostrych stanów jak zawał, udar, są to sytuacje, które wymagają zdecydowanie bezpośredniej opieki i interwencji medycznej. Natomiast osoby, które mają stabilną, niepowikłaną cukrzycę, które potrzebują kontynuacji terapii, nie miały większych problemów, poradziły sobie całkiem nieźle. Do tego telemedycyna dała możliwość zaoszczędzenia czasu, dojazdów czy potrzeby brania urlopu, zwłaszcza dla osób, które dojeżdżają do specjalistów z odległych miejscowości. Natomiast osoby starsze i właśnie chorzy z powikłaną cukrzycą bardzo czekali na otwarcie poradni i przywrócenie porad tradycyjnych, które preferują. Dodatkowo, zwłaszcza dla osób starszych mających wiele innych chorób współistniejących, dodatkowym utrudnieniem w czasie pierwszych fal pandemii były przekładane zabiegi i konsultacje. Obecnie sytuacja wraca do normy.

 

A czy obserwowali Państwo wzrost zaostrzeń choroby w czasie pandemii?

Niestety tak, lekarze podkreślają, że nigdy nie było tak wiele osób, w takim stanie, z tak wysoką hiperglikemią. Ludzie trafiają z bardzo wysokimi poziomami cukru do lekarzy, szpitali, co jest w dłuższej perspektywie konsekwencją pandemii i zaleceń „zostań w domu”. Wiele osób taktowało te zalecenia zbyt dosłownie i zostawało w domu, nawet kiedy nie czuło się dobrze i powinno być już dawno pod opieką lekarza. A co gorsze, bardzo opóźniło się w wielu przypadkach wykrywanie cukrzycy typu 1 wśród dzieci, gdzie wiadomo, że wymaga to niezwłocznej pomocy lekarskiej. Wiem od diabetologów dziecięcych, że były takie przypadki, które nie powinny się absolutnie zdarzyć, że kilkoro dzieci niestety zmarło.

 

Czy system opieki zdrowotnej Pani zdaniem jest w stanie nadrobić straty spowodowane pandemią?

Cały czas się nad tym zastanawiamy. Kolejki były już wcześniej, a w perspektywie pandemii mogą one być tylko gorsze, na pewno nie znikną. Nawet kwestia zniesienia limitów do specjalistów działa bardziej w teorii niż praktyce, nie przynosi na razie wyraźnej poprawy, bo wiadomo, że specjalistów nam od tego nie przybędzie. Nie wiem, czy uda się rozładować kolejki. Choć na pewno jest to dobry krok do przodu – tam gdzie używano tego argumentu, że skończyły się limity, już teraz go nie ma.

 

Chciałbym zapytać jeszcze o opłatę cukrową, Państwa stowarzyszenie jak i inne organizacje wielokrotnie pytały decydentów, gdzie te środki trafią, czy wesprą polską diabetologię. Czy wiadomo jakie są plany w tym zakresie?

To prawda, wiele planów w tym zakresie zostało stworzonych, zaleceń, publikacji, które zawierały liczne rekomendacje i pomysły odnośnie spożytkowania wpływów z opłaty, kierowanych m.in. do resortu zdrowia. Osobiście byłam członkiem ciał doradczych i komitetów temu dedykowanych. Faktem jest, że teraz, już grubo ponad pół roku po wprowadzeniu opłaty cukrowej, nie mamy zbyt szczegółowej wiedzy, co się dzieje z tymi pieniędzmi.

 

Czyli brak konkretów?

Wiadomo już, że wpływy z tej opłaty są znacznie mniejsze niż wcześniej szacowane 3 mld zł, nawet o połowę. Mówi się, że cześć środków ma być przekazana na program KOS-BAR (kompleksowej opieki specjalistycznej nad pacjentami z otyłością olbrzymią leczonych bariatrycznie). Ale więcej konkretnych informacji nie ma. Uważam, że powinno być to w bardziej jasny sposób komunikowane szeroko w mediach. Większość osób była przecież przeciwna wprowadzeniu tej opłaty, więc dobrze aby ludzie wiedzieli, gdzie środki z niej trafiają.

 

Niezależnie od ostatecznej wielkości środków z opłaty cukrowej, to i tak spora kwota, która mogłaby wesprzeć potrzeby pacjentów, jakie obszary Państwo rekomendowali?

Jako stowarzyszenie diabetyków, naturalnie, rekomendowaliśmy, aby część środków przeznaczyć na wsparcie osób, które już cukrzycę mają. Cukrzyca typu 2 jest bowiem w znacznym stopniu konsekwencją nieprawidłowych wyborów żywieniowych, które trwają przez lata. A zatem chcielibyśmy, aby cześć kwoty była przeznaczana na nowoczesne leczenie chorych. Ten postulat na razie pozostał bez konkretnego odzewu.

 

Jako, że jest Pani stałą uczestniczką Forum Ekonomicznego, czy postrzega Pani tę inicjatywę, jako taką, która faktycznie przekłada się potem na poprawę sytuacji pacjentów i promocję ważnych tematów zdrowotnych, w tym diabetologicznych?

Myślę, że Forum ma tak wysoką rangę, że deklaracje, które tam padają, są w zasadniczej mierze wiążące. Mając doświadczenie sprzed 2 lat, kiedy czekaliśmy na refundację nowoczesnych leków diabetologicznych, podczas Forum dużo się o tym mówiło i potem rzeczywiście finalnie doczekaliśmy się refundacji tych terapii. Oczywiście wiadomo, że to nie była zasługa jednostkowej debaty na Forum, ale na pewno poruszanie tych tematów na wydarzeniu tej rangi, wśród znamienitych gości, wspiera i nadaje priorytet ważnym dla pacjentów tematom.

 

Dziękuję za rozmowę.

Rozmawiał: Marek Kustosz, redaktor naczelny Medicalpress

Skip to content