Otyłość dzieci i dorosłych jest już globalnym wyzwaniem, to jedna z najczęstszych przewlekłych chorób wieku dziecięcego, a w Polsce brakuje programów edukacyjnych dotyczących otyłości – mówili uczestnicy czwartkowej konferencji “Poznaj temat rosnącej wagi”. 

Organizatorka warszawskiej konferencji “Poznaj temat rosnącej wagi”, wicemarszałkini Sejmu Monika Wielichowska podkreśliła, że problem otyłości jest jedną z najpoważniejszych i najszybciej rosnących epidemii współczesnych czasów.

“Niezdrowa dieta, stres, niska aktywność fizyczna, trzy fotele – w domu, w pracy, w aucie, czyli siedzący tryb życia, obciążenia genetyczne. Przyczyn otyłości, (…) jest wiele i to właśnie z nimi wszystkimi musimy się zmierzyć. Otyłość i nadwaga, zarówno u dzieci jak i u dorosłych, stała się globalnym wyzwaniem” – podkreśliła. Zaznaczyła, że według danych Najwyższej Izby Kontroli w Polsce już ponad 9 milionów osób choruje na otyłość.

Ministra zdrowia Izabela Leszczyna zwróciła uwagę, że już jedna trzecia ośmiolatków ma otyłość lub nadwagę. Zaznaczyła, że otyłość może wywoływać inne choroby – na przykład sercowo-naczyniowe, onkologiczne czy cukrzycę. “Dla mnie, jako ministra zdrowia, to jest problem bardzo, bardzo ważny z punktu widzenia pacjenta, zdrowia publicznego, ale także z punktu widzenia pieniędzy, które musimy lokować w choroby, których moglibyśmy dzięki naszym wspólnym działaniom uniknąć” – wyjaśniła.

Szefowa MEN Barbara Nowacka zwróciła uwagę na czynnik edukacyjny. “Dla dzieci, młodzieży większość ich życia rozgrywa się w szkole i wokół szkoły. To tam nawiązują relacje, mają przyjaźnie, konflikty, tam porównują się z innymi rówieśnikami, uczą się tego życia społecznego. W szkole też wiele rzeczy można zbudować, dostarczyć im najlepszej wiedzy, zaopiekować, wesprzeć ich kompetencje, rozwijać ich talenty, ale też nauczyć tych rzeczy potrzebnych do życia społecznego, w tym zdrowych nawyków” – wymieniała.

Przypomniała, że od przyszłego roku w szkołach pojawi się nowy przedmiot – edukacja zdrowotna. Zwróciła uwagę, że na lekcjach tematy będą dotyczyć zdrowia psychicznego, reprodukcyjnego, znaczeniu aktywności fizycznej, diet i działań, które młoda osoba powinna podjąć, żeby być później zdrowym dorosłym.

Nowacka zwróciła uwagę na wpływ mediów społecznościowych, zarówno na zdrowie fizyczne, jak i psychiczne młodych ludzi. Jak tłumaczyła, poprzez przywiązanie do telefonów czy gier, znacznie mniej się ruszają, mają mniejsze kompetencje ruchowe. Co więcej, często dochodzi niezdrowe, wysoko przetworzone jedzenie. “I w tym momencie pojawia się duży problem z nieakceptacją swojej fizyczności i z problemami psychicznymi, które przez media społecznościowe są jeszcze powielane, bo przecież wszystkie portale pokazują piękno, młodość, zdrowie i siłę” – wskazała.

Wiceminister sportu Piotr Borys przekazał, że według danych, które zbiera Ministerstwo Sportu i Turystyki, ponad 52 proc. naszej populacji cierpi na nadwagę i otyłość, z czego ponad 13 proc. na otyłość. Wyjaśnił, że parametry dzieci i młodzieży dot. otyłości i nadwagi co roku wzrastają. Biorąc pod uwagę dziewczynki w wieku 11 lat, nadwagę lub otyłość ma 19 proc., w wieku 13 lat jest to 18 proc., a wśród 15-latek to 13 proc. U chłopców w tej samej kolejności grup wiekowych to 41 proc., 35 proc. oraz 28 proc.

Z drugiej strony, jak tłumaczył, 27 proc. dzieci i młodzieży jest całkowicie nieaktywna, a aktywność fizyczna maleje wraz z wiekiem. Zaznaczył, że do tego, aby dziecko mogło się rozwijać prawidłowo, potrzebna jest minimum jedna godzina dziennie pełnej aktywności fizycznej.

Prezeska Polskiego Towarzystwa Pediatrycznego prof. Teresa Jackowska podkreśliła, że otyłość jest jedną z najczęstszych przewlekłych chorób wieku dziecięcego. Jednocześnie, jak tłumaczyła, dzieci chorujące na otyłość są stygmatyzowane. Oceniła, że skoro możliwe jest tworzenie w szkołach różnych grup zaawansowania nauki języka, to powinno być to możliwe, jeśli chodzi o zajęcia WF-u. “Często my, lekarze, zwalniamy te dzieci z WF-u w szkole, żeby nie były stygmatyzowane, bo później mamy inne choroby psychiczne” – powiedziała.

Przekazała, że Amerykańska Akademia Pediatrii przedstawiła rekomendacje oceny i leczenia dzieci i młodzieży z nadwagą i otyłością. Jedna z nich to diagnostyka i pomiary (m.in. wzrost, waga i BMI) co najmniej raz w roku dla wszystkich dzieci w wieku od 2 do 18 lat. Choć w Polsce wykonywany jest bilans zdrowotny, to jednak rzadziej, niż w jej ocenie powinno się robić.

Profesor Robert Śmigiel z Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu zaznaczył, że otyłość towarzyszy ludzkości od pradawnych czasów, natomiast obecnie jest ona problemem epidemicznym. Obecnie otyłość dotyczy również dzieci do piątego roku życia i ta liczba cały czas wzrasta. “Polska też tutaj na tle Europy przoduje” – dodał.

Wyjaśnił, że większość otyłości u dzieci wynika z nadmiaru podaży energii, a tylko między 5 proc., a 10 proc. to przyczyny, które wynikają z jakiejś choroby zasadniczej. Dodał, że są również predyspozycje genetyczne, ale one tylko mówią o tym, jaki jest nasz metabolizm kwasów tłuszczowych czy jakie jest nasze uczucie sytości w podwzgórzu. “Najbardziej zasadnicze są przyczyny środowiskowe, socjalno-ekonomiczne i na tej podstawie powinniśmy działać” – ocenił.

Odnosząc się do wzrastającej liczby dzieci otyłych wskazał na niespożywanie przez nie śniadań, niejedzenie warzyw, picie napojów słodzonych, spożywanie niezdrowych przekąsek oraz brak ruchu. Tym samym leczenie powinno polegać na zmianie nawyków żywieniowych oraz prowadzenie diety i aktywności fizycznej. Ważnym elementem jest także wsparcie psychologiczne nie tylko fachowych psychologów, ale również i rodziny.

Ocenił, ze przyczyną braku efektów w leczeniu otyłości jest brak świadomości u rodziców, jeżeli chodzi o skutki otyłości. “Brak jest programów edukacyjnych, profilaktycznych, prewencyjnych. Jesteśmy katastrofalnie nieudolni, jeżeli chodzi o programy edukacyjne, profilaktyczne. One leżą u podstaw” – podkreślił. (PAP)

Źródło: naukawpolsce.pl

Skip to content