W Polsce przeprowadza się coraz więcej amputacji z powodu tak zwanej stopy cukrzycowej. Pacjenci przychodzą do lekarzy za późno, problemem jest też żmudna i kosztowna terapia. – Amputacja jest jakby najtańszym leczeniem, które przynosi “zysk” szpitalowi – przyznaje prof. Leszek Czupryniak, kierownik Kliniki Diabetologii i Chorób Wewnętrznych WUM.

 

– W 2014 roku liczba pacjentów hospitalizowanych w Polsce z powodu amputacji stopy cukrzycowej wynosiła 3700. W 2015 spadła do poziomu 3600, ale już w 2017 roku wzrosła do czterech tysięcy. W Polsce przypadków amputacji stopy z powodu powikłań cukrzycy jest kilka razy więcej niż w krajach Europy Zachodniej – informuje TVN24 i cytuje diabetolog Beatę Mrozikiewicz-Rakowską: – Ten wskaźnik wynosi od ośmiu do dwunastu na 100 tysięcy mieszkańców w różnych województwach Polski. Natomiast w takich krajach, jak Niemcy, Anglia czy Stany Zjednoczone, on się plasuje na poziomie od trzech do czterech na 100 tysięcy mieszkańców.

Najgorsza sytuacja panuje w województwie śląskim.

W 2012 roku zabieg amputacji stopy przeszło tam 655 pacjentów, cztery lata później już 682 pacjentów, a rok później 737, co oznacza aż 8-procentowy wzrost w skali jednego roku.

– Wskaźnik amputacji na Śląsku jest najwyższy w Polsce, co wynika z tego, że po pierwsze, jest to bardzo duża aglomeracja. Po drugie, paradoksalnie, nasycenie opieką diabetologiczną powoduje, że zgłaszają się do nas również chorzy spoza województwa – ocenia profesor Krzysztof Strojek ze Śląskiego Centrum Chorób Serca w Zabrzu, w rozmowie z TVN24.

Źródło: www.termedia.pl

Skip to content