Rodzice uczniów chorych na cukrzycę wiązali duże nadzieje z nową ustawą o zdrowiu dzieci i młodzieży szkolnej, jednak projekt proponowany przez resort zdrowia niewiele zmienia w tej kwestii.
Ministerstwo Zdrowia zapowiada, że na etat pielęgniarki ma przypadać 700-750 uczniów (a nie tak jak do tej pory 880-1100), ale zdaniem rodziców nie rozwiąże to ich problemu. Pielęgniarki w małych szkołach nie będą obecne codziennie – informuje Gazeta Wyborcza.
Ponadto według propozycji MZ, w przypadku dzieci przewlekle chorych, które w czasie pobytu w szkole wymagają podania leku czy wykonania innych czynności, byłaby wymagana zgoda nauczyciela, który takiej pomocy ma udzielić. Zdaniem dr Agnieszki Szadkowskiej, pediatry i diabetologa, nauczyciel powinien być zobligowany do pomocy przynajmniej przy prostych procedurach.
Zastrzeżenia do propozycji Ministerstwa Zdrowia zgłosił też rzecznik praw dziecka. “Jeżeli szkoła ma być środowiskiem przyjaznym, prozdrowotnym dla dziecka przewlekle chorego lub niepełnosprawnego, konieczne jest wypracowanie rozwiązań wychodzących od potrzeb ucznia, a nie obaw nauczycieli” – wskazuje RPD. I podkreśla, że sposób, w jaki opieka nad przewlekle chorym uczniem będzie zorganizowana, “nie powinien zależeć od zgody bądź braku zgody nauczyciela, ale od organizacji współpracy placówek medycznych i oświatowych”.
Źródło: Gazeta Wyborcza/Rynek Zdrowia