Chyba żadnemu diabetologowi ani osobie z cukrzycą jeszcze kilka lat temu nie śniło się, że w refundacji zmieni się tak wiele. Choć dostęp do niej mają jeszcze nie wszyscy pacjenci z cukrzycą, to różnica względem tego, co było, jest jak niebo i ziemia. O zmianach, jakie zaszły, i kwestiach, które należałoby rozwiązać, opowiada diabetolog z WUM prof. Leszek Czupryniak.
Cukrzyca to choroba, z którą żyją w Polsce ponad 3 mln osób. Jednak jest to mocno niedoszacowany wynik, bo wielu chorych pozostaje w nieświadomości co do swojego stanu. Zachorowań z roku na rok przybywa. W 2022 roku zdiagnozowano blisko 400 tys. nowych pacjentów. Chodzi tutaj zarówno o tych z cukrzycą typu 2 (ok. 90 proc. wszystkich przypadków), jak i typu 1 czy cukrzycą ciążową.
Niezdiagnozowana, nieleczona lub nieprawidłowo leczona cukrzyca może prowadzić do ciężkich powikłań: zespołu stopy cukrzycowej, uszkodzeń wzroku, udarów, zawałów, problemów z nerkami. Diagnostyka jest prosta. Wystarczy pomiar glikemii z krwi. Podwyższona glikemia, czyli wartość na czczo wynosząca 100 mg/dl lub więcej. Alarmujące są też objawy: wzmożone pragnienie, osłabienie, zmęczenie, częste oddawanie moczu, zaburzenia koncentracji.
Jak wygląda leczenie cukrzycy w Polsce i na co może liczyć pacjent?
Prof. dr hab. n. med. Leszek Czupryniak, kierownik Kliniki Diabetologii i Chorób Wewnętrznych Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, przypomina, że od listopada 2019 roku pojawiły się pierwsze refundowane leki.
Zaczęliśmy od inhibitorów SGLT2 i analogów GLP-1 tuż przed pandemią i sukcesywnie to wszystko się rozwija. Leki są refundowane dla coraz większej populacji. To są decyzje, które jakościowo zmieniają możliwości leczenia i jakość życia pacjenta. Wydłużają im życie – ocenia diabetolog.
Obecnie refundacji w cukrzycy podlegają świadczenia związane z jej leczeniem, leki, paski do oznaczania poziomu glukozy, wyroby medyczne: pompy insulinowe i sprzęt z nią związany (wkłucia, zbiorniczki na insulinę), a także systemy do ciągłego monitorowania glikemii. Stopień refundacji zależy m.in. od typu choroby, jej zaawansowania czy wieku pacjenta. Wszystkie leki refundowane w cukrzycy znalazły się też na liście „S”, z bezpłatnymi lekami dla osób w wieku 65 lat i więcej.
W cukrzycy stosujemy różne terapie i metody leczenia, często kojarzone bardzo indywidualnie. Żaden diabetolog te siedem–osiem lat temu nie przewidział, że będziemy żyli w takiej rzeczywistości. Chodzi mi o ilość i jakość dostępnych terapii, ale też samą refundację – podkreśla ekspert.
Przełom w refundacji systemów monitorowania glikemii
2023 rok stał się przełomowy w refundacji systemów ciągłego monitorowania glikemii (CGM) dla osób z cukrzycą. Systemy tego rodzaju pozwalają śledzić poziom cukru we krwi w czasie rzeczywistym na takich urządzeniach jak smartfon lub smartwatch bez konieczności nakłuwania palca po kilka razy dziennie.
Tak szerokiej refundacji nie otrzymali inni dorośli Europejczycy. Wprowadzono tutaj pewne ograniczenia – pacjent musiał być leczony co najmniej trzema dawkami insuliny w ciągu doby. W praktyce oznaczało to, że z refundacji korzystali od tego momentu wszyscy pacjenci z cukrzycą typu 1 (nie tylko dzieci), wiele osób z cukrzycą typu 2 czy po operacjach trzustki oraz kobiety w ciąży. W przypadku tej ostatniej grupy próg uprawniający do refundacji ograniczony był do co najmniej jednej dawki insuliny w ciągu doby. Ten warunek zniknął rok później.
Od stycznia 2024 roku już wszystkie kobiety ciężarne z cukrzycą mają refundowany system ciągłego monitorowania glikemii bez względu na sposób leczenia – przypomina prof. Czupryniak.
Jednocześnie zaznacza, że w Polsce powinno się rozszerzyć dostęp do systemów monitorowanie glikemii dla wszystkich osób leczonych insuliną, bez względu na jej rodzaj i dawki. Ponadto zwraca uwagę, że spośród warunków, które uprawniają do refundacji CGM, powinien zniknąć ten „sztuczny”, mówiący o tym, że u pacjenta muszą występować stany nieświadomej hipoglikemii, co może skutkować utratą przytomności. Powstaje tutaj błędne koło.
Lekarze często nie chcą odnotowywać takich stanów, bo pacjenci mogą utracić prawo jazdy. Ale jeśli pacjent używa CGM, to ma kontrolę nad glikemią i szansa utraty przytomności z powodu niedocukrzenia jest bliska zeru. Pomimo wszystko ten zapis hamuje lekarzy w zlecaniu systemów ciągłego monitorowania glikemii – wyjaśnia w rozmowie z Serwisem Zdrowie specjalista.
Przybliżony koszt CGM po refundacji, która w tym przypadku nie jest całkowita, wynosi 150 zł miesięcznie.
Czy pompy insulinowe są refundowane?
Kolejnym wyrobem medycznym, który pozwala na lepszą kontrolę glikemii, są pompy insulinowe. W Polsce są one refundowane dla osób z cukrzycą typu 1, ale tylko tych poniżej 26. r.ż. Gdy osiągają ten wiek, nie przysługuje im refundacja. Od tego momentu muszą z własnej kieszeni pokrywać koszt jej zakupu, a to kilka–kilkadziesiąt tysięcy złotych. Zdaniem diabetologa jeśli terapia z pomocą pompy przynosi efekty, to pacjent powinien mieć dalej prawo z niej korzystać, choć być może na zmienionych nieco zasadach.
Wszyscy dorośli pacjenci z cukrzycą typu 1 powinni móc dalej korzystać z refundacji pompy. Należałoby jednak zmienić jej sposób, bo teraz pacjent dostaje ją na własność, a powinien, być może, mieć tylko prawo do jej dzierżawienia lub wypożyczenia. To powinno być szczegółowo doprecyzowane, co na przykład przeciwdziałałoby odsprzedaży przez pacjentów takiego kupowanego z refundacją sprzętu – zaznacza prof. Leszek Czupryniak.
Co jeszcze w refundacji jest do zrobienia?
Według eksperta istotna jest również kwestia leków stosowanych w terapii cukrzycy typu 2. Jak przyznaje, bardzo dobrze że refundowane są inhibitory SGLT2 i analogi GLP-1, ale nadal obowiązują archaiczne przepisy dotyczące długo działających analogów insuliny.
Najbardziej zaległa sprawa to jest możliwość refundacji długo działających analogów insuliny w pierwszym kroku insulinoterapii w cukrzycy typu 2 bez nakładania żadnych warunków. To jest około 400–500 tys. pacjentów, którzy przyjmują insulinę w typie 2. Pacjenci oczywiście mają do niej dostęp, ale muszą być leczeni przez pół roku inną insuliną, izofanową, która ma sporo wad. Jej stosowanie wiąże się z istotnym ryzykiem niedocukrzeń. Tak już na świecie nie leczymy, stać nas na stosowanie u pacjentów z cukrzycą typu 2 optymalnych insulin. Dodam, że długo działające analogi są refundowane w cukrzycy typu 1 od samego początku ich stosowania – podkreśla prof. Czupryniak.
Specjalista dodaje też, że obecnie nie mamy wątpliwości, że gdy zaczynamy leczyć insuliną, powinniśmy wchodzić od razu z analogiem długo działającym, m.in. dlatego, że wiąże się to z najmniejszym ryzykiem wystąpienia hipoglikemii.
To są w sumie proste decyzje do podjęcia przez MZ i wiemy, że dzięki warunkom finansowym zaproponowanym przez wiodących producentów nie będą to decyzje mające wpływ na budżet refundacyjny – dodaje.
Kolejna sprawa to dostęp do nowoczesnych leków, takich jak flozyny czy analogii GLP-1. Są one refundowane dopiero wówczas, gdy dwa stosowane wcześniej leki nie przynoszą oczekiwanych rezultatów, pacjent ma źle wyrównaną metabolicznie cukrzycę i charakteryzuje się wysokim ryzykiem wystąpienia chorób układu krążenia.
Możemy tych leków oczywiście wcześniej używać w terapii, ale wtedy recepta jest odpłatna w 100 proc. i to ogranicza dostęp chorego do takich preparatów. A dane naukowe i kliniczne wskazują na ogromne korzyści z ich stosowania od chwili rozpoznania cukrzycy typu 2 – zauważa specjalista.
Narodowy Fundusz Zdrowia w 2018 r. na refundację związaną z cukrzycą wydał ponad 1,9 mld zł, natomiast w 2022 roku blisko 2,5 mld zł.
Autorka: Klaudia Torchała
Źródło: politykazdrwotna.com