Duże miasta czynią życie łatwiejszym, ale nasze wybory dotyczące aktywności fizycznej czy odżywiania podejmowane dzięki urbanizacyjnym ułatwieniom nie zawsze okazują się dobre dla zdrowia. Potrzebne są mądre programy edukacyjne – mówi Anna Śliwińska, prezes Polskiego Stowarzyszenia Diabetyków.

Rynek Zdrowia: – Według raportu NFZ “Cukier, otyłość – konsekwencje” (maj 2019) z otyłością w Polsce zmaga się już 13 proc. chłopców i 5 proc. dziewcząt. To zły prognostyk, jeśli wziąć pod uwagę, że otyłość i nadwaga są jednym z głównych ryzyk rozwoju cukrzycy typu 2, na którą już teraz chorują blisko 3 miliony Polek i Polaków. Coraz częściej cukrzyca jest nazywana epidemią XXI wieku. Co nas czeka?

Anna Śliwińska: – Przed epidemią otyłości ostrzegały autorytety medyczne i wyniki badań. Dzisiaj polskie dzieci tyją najszybciej w Europie i dzieje się to na naszych oczach. Otyłość znacznie zwiększa ryzyko zachorowania i powikłań związanych z cukrzycą typu 2, ale i chorobami układu krążenia i niektórymi nowotworami, chorobami narządu ruchu. Płynące stąd konsekwencje zdrowotne mogą oznaczać dla chorych skrócenie życia nawet o 15 lat.

Niestety, prognozy nie są optymistyczne. Już w 2025 roku aż o blisko 1/3 wzrośnie liczba osób chorych na cukrzycę i nadciśnienie. Jeśli liczba dzieci otyłych będzie rosła w takim tempie jak dotąd, odbije się to na sytuacji zdrowotnej całego społeczeństwa.

Jest jasne, że na pojawiającą się nadwagę u dzieci i młodzieży ma wpływ siedzący tryb życia w połączeniu z dużą ilością spożywanego wysokokalorycznego, śmieciowego jedzenia i słodzonych napojów. To wstęp do kłopotów zdrowotnych w dorosłości.

Nadwaga i otyłość rozpoczynają się od złych nawyków i błędów żywieniowych popełnianych już przez rodziców. O tym fakcie trzeba dzisiaj ustawicznie przypominać w kampaniach społecznych. Na myśl przychodzi mi – jako dobry przykład takiej kampanii – bardzo udany spot telewizyjny Ministerstwa Zdrowia, w którym ojciec rodziny nie wysiadając z samochodu zamawia śmieciowe jedzenie, a przy podsumowaniu od przyjmującej zamówienie osoby słyszy: „czyli pan zamawia udar mózgu, cukrzycę, zawał…”.

– Ale trudno dotrzeć z edukacyjnym przekazem do dzieci i młodzieży, gdy mowa jest o niezwykle odległych dla nich skutkach niezdrowego stylu życia. Inicjatorzy polskiej edycji globalnego programu edukacyjnego dotyczącego cukrzycy – Cities Changing Diabetes* – zwracają uwagę na szczególną rolę szkoły w propagowaniu zdrowego stylu życia.

– Dzieci spędzają w szkole około 41 godzin tygodniowo. To zatem miejsce, w którym można im przekazać wiele dobrych wzorców zachowań prozdrowotnych. W szkołach obowiązkowo powinien być  wprowadzony przedmiot wiedza o zdrowiu.

Wiele można uzyskać poprzez edukację  w dzieciństwie, gdy rodzice, pani w przedszkolu, nauczyciel w szkole są autorytetami. I już wtedy dziecko powinno się dowiadywać, że na przykład wypicie szklanki wody jest dużo lepsze dla zdrowia niż szklanka słodkiego napoju.

– Statystyczny Polak zjada w różnych postaciach aż 50 kilogramów cukru rocznie. Od 2021 roku ma obowiązywać tzw. opłata cukrowa. Pieniądze pozyskane z opodatkowania napojów z zawartością cukru miałyby zostać przeznaczone na profilaktykę i leczenie chorób będących konsekwencją nadmiernego spożycia cukru. Na co konkretnie powinniśmy przede wszystkim wydać te pieniądze?

– Wpływy z tej opłaty mogą być przeznaczone na nowoczesne programy walki z otyłością i chorobami z nią powiązanymi. Jak przypominają diabetolodzy, cukier w  diecie nie jest nam potrzebny, jego spożywanie sprzyja jedynie otyłości. Stowarzyszenie poparło oficjalnym pismem opłatę cukrową. Należy się spodziewać, że pieniądze pozyskane z opodatkowania słodkich napojów pójdą na zwalczanie albo zapobieganie konsekwencjom nadmiernego spożycia cukru.

Sądzimy, że wprowadzenie opłaty cukrowej wywoła ograniczenie konsumpcji słodkich napojów, oddziałując na wybory konsumentów podobnie jak akcyza nałożona na alkohol i papierosy. U większości palaczy bardzo istotny wpływ na rzucenie palenia miał wzrost ceny papierosów. Można oczekiwać, że rosnące ceny słodzonych napojów też spowodują ograniczenie ich konsumpcji. Oczywiście presja cenowa musi być wsparta akcją edukacyjną.

Zatem wprowadzenie opłaty cukrowej to bardzo dobry pomysł, ale koniecznie w połączeniu z edukacją. Wydatki z tej opłaty powinny moim zdaniem w większości być przeznaczane na edukację właśnie, by powszechne było zrozumienie szkodliwości nadmiernego spożycia cukru.

– Twórcy wspomnianego, globalnego programu Cities Changing Diabetes oparli jego ideę na międzynarodowych badaniach, z których wynika, że około dwie trzecie cierpiących na cukrzycę lub zagrożonych tą chorobą,  to mieszkańcy wielkich miast lub osoby w nich pracujące. Stąd koncepcja stworzenia programu Cities Changing Diabetes adresowanego właśnie do mieszkańców aglomeracji.

– Urbanizacja wyraźnie zmienia styl naszego życia. To ciekawe spostrzeżenie, wskazujące na skutki urbanizacji i jej wpływ na warunki życia mieszkańców miast, i płynące stąd implikacje dla zachowań prozdrowotnych.

Na przykład dostęp do śmieciowego jedzenia jest łatwiejszy w większym mieście niż na wsi, a to przekłada się na skutki zdrowotne. Nie tylko to. W mieście łatwiejszy jest też dostęp do komunikacji publicznej. Stąd decyzje o pokonywaniu nawet krótkich odcinków autobusem czy tramwajem, zamiast przejścia ich pieszo. Możliwość wjeżdżania i zjeżdżania windą nawet z niższych pięter budynków, to także uboczny efekt urbanizacji.

Duże miasta czynią życie łatwiejszym, ale kosztem naszej mniejszej na co dzień aktywności fizycznej. Nie zawsze podejmowane dzięki urbanizacyjnym ułatwieniom wybory są dobre dla naszego zdrowia.

– Inicjatorzy Programu Cities Changing Diabetes w Polsce podpisali w czerwcu 2019 roku Partnerstwo na rzecz zdrowych miast. Na obecnym etapie zadaniem programu CCD jest zaprojektowanie skutecznych interwencji, które ograniczą epidemiczny przyrost zachorowań na cukrzycę, zmniejszą skalę otyłości w populacji, jako główny czynnik ryzyka cukrzycy. Jakie w tym zakresie są oczekiwania organizacji pacjenckich?

– Z punktu widzenia Stowarzyszenia naszą rekomendacją dla twórców programu byłoby wskazanie działań edukacyjnych ukazujących ryzyka płynące z niewłaściwego odżywiania się, ale i promowanie takich rozwiązań w miastach, które wpływają na aktywność fizyczną ograniczającą ryzyko otyłości, a zatem i cukrzycy typu 2.

Najbardziej oczywisty przykład takich działań to budowanie ścieżek rowerowych, żeby zachęcać do jeżdżenia rowerem. Wiele osób wybierze ten rodzaj transportu, o ile będzie on bezpieczny, bo poruszanie się rowerem po ulicy przy natężonym ruchu samochodów bezpieczne nie jest. Ścieżek rowerowych w Polsce nadal jest mało, nie buduje się ich razem z drogami przebiegającymi na obszarach zurbanizowanych.

Dzieci zamiast podejść do szkoły są podwożone samochodami przez rodziców. Czy dla wygody, czy dla oszczędności czasu. Kiedyś dzieci szły do szkoły pieszo, bo podwożenie kogoś przez rodziców wzbudzało śmiech rówieśników, było uważane za nadopiekuńczość. I dzisiaj można przywrócić te proste formy aktywności dzieci, ale pod warunkiem, że osiedla będą posiadały odpowiednią infrastrukturę zachęcającą do jazdy rowerem czy wygodnego korzystania z chodników poprowadzonych wśród zieleni.

To są proste działania, ale o nich zapomnieliśmy. To też istotny punkt – obok edukacji prozdrowotnej – zarazem szkic projektu interwencji. Wielu ekspertów zwraca bowiem uwagę, że bardzo istotny dla naszego zdrowia jest tzw. ruch przy okazji, czyli ten wykonywany wtedy, gdy nawet się specjalnie o niego nie staramy, bo wynika z samego przebiegu dnia, konieczności dotarcia do szkoły, pracy, pójścia do sklepu. Nie chodzi tu więc o specjalnie zaplanowane pójście na siłownię, czy inne formy aktywności wymagające ekstra przygotowań, ale o prostą, codzienną aktywność fizyczną, która ma wpływ na nasze zdrowie.

Ze względu na urbanizację, ludzie rezygnują z ruchu. Gdyby przyjmowano inne, bardziej przyjazne rozwiązania urbanizacyjne, to zapewne częściej decydowalibyśmy się na ruch poprawiający ogólny stan zdrowia. Jako Stowarzyszenie popieramy ideę programu. Także dlatego, że może on służyć nie tylko profilaktyce cukrzycy, ale również osobom nią zagrożonym i już chorym.

***

*Celem Programu CCD Cities Changing Diabetes jest zatrzymanie epidemicznego wzrostu zachorowań na cukrzycę, uznaną za jedną z największych chorób cywilizacyjnych. Cities Changing Diabetes to międzynarodowa, długofalowa inicjatywa, do której Polska przystąpiła jako 21. kraj na świecie i pierwszy kraj w Europie Centralnej. Jej inicjatorami są: University College London, Steno Diabetes Center Copenhagen oraz firma Novo Nordisk.

W ramach działalności Programu CCD w Polsce podjęto następujące działania:
• Powołano Radę Naukową Programu – w jej skład wchodzą wybitni klinicyści z różnych dziedzin życia, eksperci, działający w obszarze współpracy pomiędzy lekarzami a pacjentami oraz przedstawiciele organizacji pacjenckich
• Inicjatorzy Programu w Polsce podpisali w czerwcu 2019 roku Partnerstwo na rzecz zdrowych miast
• Zorganizowano i przeprowadzono workshopy i spotkania konsultacyjne w gronie ekspertów oraz pacjentów
• Rozpoczęto przygotowania do przeprowadzenia ankiety wśród nauczycieli, którzy docierają do dzieci i młodzieży z edukacją i wiedzą na temat cukrzycy, i profilaktyki. Celem ankiety jest zbadanie: świadomości nauczycieli nt. cukrzycy, 2) czynników ryzyka 3) ich osobistych doświadczeń w zetknięciu się z cukrzycą wśród dzieci.

Źródło: www.rynekzdrowia.pl

Skip to content