– Wiceminister zdrowia Janusz Cieszyński powiedział, że resort otrzymał ostrzeżenie od Europejskiej Agencji Leków o tym, że w laboratoriach poza Polską zostały wykryte zanieczyszczenia w lekach zawierających metforminę. Z kolei minister Szumowski, jego szef, stwierdził, że leki nie zostały zanieczyszczone. Powiedział, że obecność nitrozamin w metforminie jest ubocznym produktem syntezy w naturalnym procesie produkcji tego leku, a nie zewnętrznego zanieczyszczenia – opisuje RMF FM i pyta dyrektor Kowalczuk o to, kto ma rację.
– Mówimy o zanieczyszczeniach procesowych. Jeden i drugi przedstawiciel Ministerstwa Zdrowia powiedział prawdę, tylko nie używając przy tym pełnej nomenklatury – komentuje Anna Kowalczuk.
– Proces produkcyjny może prowadzić do tego, że skutkiem ubocznym jest powstanie właśnie takich związków. Wiele substancji wytwarzanych jest z dodatkiem rozpuszczalników organicznych, a następnie, w dalszych etapach takiego procesu, te związki są eliminowane albo zmniejszane do bezpiecznych poziomów – wyjaśnia dyrektor Kowalczuk.
Co ma zrobić pacjent, który słyszy, że w przyjmowanych przez niego lekach jest zanieczyszczenie, które powstało w procesie produkcji tych leków?
– Zachować spokój i kontynuować przyjmowanie tych leki. Mówimy o lekach stosowanych w chorobie przewlekłej i jednocześnie o potencjalnie śladowych ilościach zanieczyszczenia – odpowiada dyrektor Kowalczuk.